Sesja ślubna, jak już zapewne zauważyliście, składa się z kilku elementów: Waszych naturalnych emocji (staram się zapewnić Wam luźną atmosferę, która pomaga wydobyć z Was te emocje), lokalizacji (zazwyczaj wybieramy mniej zatłoczone miejsca) oraz światła (gdy jest słońce to można kreować i bawić się światłocieniem, choć i w burzowe dni da się stworzyć zapierające dech w piersi fotografie).
Wszystkie te elementy „zagrały” na sesji ślubnej Ewy i Sebastiana, na która wybraliśmy okolice Zamku Mirów na Jurze. Zapraszam do tej krótkiej opowieści!
Zapraszam również do innych sesji plenerowych : sesja plenerowej w górach, sesja plenerowej w Tatrach albo sesja ślubna w Warszawie.
Już niebawem kolejne wpisy na blogu m. in. reportaż ślubny w Willi Decjusza w Krakowie.
Napisz komentarz